Wychodzącym na przeciw niecodziennej sytuacji, policjanci Oddziału Prewencji Policji w Warszawie zapobiegli potencjalnej tragedii podczas niedawnego meczu Legii. Znalezienie się pewnego kibica w opresji okazało się dla nich nieoczekiwanym wyzwaniem. Mężczyzna, który przybył do stolicy z zamiarem obejrzenia spotkania na żywo, znalazł się nieszczęśliwie w Kanał im. Kusocińskiego, który znajduje się w pobliżu stadionu.
Podczas zabezpieczania meczu, funkcjonariusze Oddziału Prewencji Policji dostrzegli na wysokości południowej trybuny człowieka desperacko machającego rękami i wołającego o pomoc. Bez wahania udali się w stronę Kanału, gdzie manewrowali pasami transportowymi jako linę ratunkową, aby pomóc mężczyźnie dostać się na brzeg. Osoba poszkodowana, pomimo potężnego zmęczenia i hipotermii, zdołała zgrabnie chwycić linę i owiązać ją wokół siebie. Wówczas odważni stróżowie prawa wydobyli go z błotnistej wody, w której był zanurzony aż po szyję.
33-letni mężczyzna znalazł się w skomplikowanej i niebezpiecznej sytuacji. Zewnętrzna temperatura wynosiła około 0°C, a jego długotrwałe przebywanie w zimnej wodzie groziło fatalnym wyziębieniem, które mogło skończyć się tragicznie.
Policjanci, natychmiast po wyciągnięciu mężczyzny z wody, zdjęli z niego przemoczoną odzież i przykryli go termicznym kocem. Okazało się, że 33-latek był kompletnie przemarznięty, przemoczony, nie czuł swoich rąk i nóg oraz generalnie źle się czuł. Wezwali więc pogotowie ratunkowe, które udzieliło poszkodowanemu natychmiastowej pomocy medycznej i następnie przewiozło go do szpitala na dalsze leczenie.
Rozmowa z mężczyzną ujawniła, że próbował on skrócić drogę na stadion poprzez spowite lodem kanały miejskie, które mylnie uznał za wilgotny asfalt. Dzięki błyskawicznej i skutecznej reakcji policjantów Oddziału Prewencji Policji w Warszawie, potencjalna tragedia została udaremniona.