W dniu wtorkowym, policjanci z Komisariatu Policji Warszawa Targówek natrafili na niepokojące zdarzenie. Zgłoszenie dotyczyło 11-miesięcznego niemowlęcia, które znajdowało się w skrajnie zaniedbanym stanie. Przerażający stan rzeczy wynikał z faktu, że rodzice malucha, 26-letnia kobieta i 35-letni mężczyzna, byli pod silnym wpływem narkotyków. Za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem, gdzie grozić pozbawienie wolności.
Cała sytuacja rozegrała się kilka minut po godzinie 22. Policja otrzymała wezwanie na ulicę Rajgrodzką na warszawskim Targówku. Zawiadomienie o alarmujących okolicznościach wpłynęło od ekipy medycznej, która na miejscu zajmowała się mężczyzną pod wpływem substancji odurzających.
Informacje przekazane przez Paulinę Onyszkę, rzeczniczkę prasową komisariatu, rysują mroczny obraz całego zdarzenia. Z jej komunikatu wynika, że nie tylko ojciec niemowlęcia był pod wpływem narkotyków. 26-letnia partnerka mężczyzny, będąca matką dziecka, również przyznała się do zażycia amfetaminy. Zaniepokojenie budził jej niepokojący stan pobudzenia.
Największe wstrząsające odkrycie zarezerwowane było jednak dla malutkiego dziecka. Policjanci stwierdzili, że 11-miesięczne niemowlę pozostawione było pod nadzorem osoby pod wpływem substancji odurzających. Dziecko miało na sobie jedynie pieluszkę i krótkie body, co tylko potwierdzało jego zaniedbany stan.
Stan mieszkania również zdawał się świadczyć o nieodpowiedzialności rodziców. Panował tam bałagan i nieprzyjemny zapach, a robactwo swobodnie przemieszczało się po pokojach. Na podłodze widoczne były różne porozrzucane przedmioty, w tym ubrania dla dzieci i pieluchy.